fbpx

Przed nami kilka intensywnych energetycznie dni. Dziś pełnia w Raku poprzedzona zaćmieniem Księżyca. W niedzielę dopina się koniunkcja Saturna z Plutonem, którą odczuwamy już od wielu miesięcy. Czas wyłażenia na wierzch tego co było skrywane, korupcji, nieefektywności, wyzysku i eksploatacji zasobów naturalnych i ludzkich, przemocy, podziałów, i wszelkich -izmow szczególnie tych kulturowych, religijnych lub narodowych, w niektórych miejscach prowadzące do prób eksterminacji i segregacji, plus zapędy totalnej kontroli. Daleko szukać nie trzeba, Australia co prawda płonie daleko, ale nawet w Polsce zaczyna brakować wody. Zaś szóste wymieranie gatunków może dotyczyć również człowieka. Nie jesteśmy przecież pierwszą cywilizacją jaką zrodziła Ziemia.

Paradygmat w którym żyjemy od kilu tysięcy lat zaprowadził nas na skraj katastrofy ekologicznej, kryzysu religijnego, ekonomicznego i politycznego. Paradygmat ten jest iście Koziorożcowy, zakładający supremację człowieka nad ziemią, roślinami i zwierzętami oraz człowieka nad człowiekiem. Takie uprzedmiotowienie prowadzi do zimnego wyzysku i gdy się widzi tylko szczyt na który chcemy dotrzeć za wszelką cenę ofiarą stają się karmiące pełne ciepła relacje międzyludzkie i te które łączą człowieka z jego środowiskiem naturalnym i z matką Ziemią. Ofiarą pada też to, co najbardziej bezbronne w świecie i nas samych, a wrażliwość musi umrzeć. I tego dotyczy otwarcie wrót i przyspieszenie czasu które przynosi nam dzisiejsze zaćmienie w Raku wsparte obecnością Ceres w Koziorożcu, konfrontującej ten układ sił i przypominającej o konieczności przywrócenia harmonii z naszą matką ziemią i odnowy na jej łonie.

Czas koniunkcji Saturna i Plutona w Koziorożcu to przemiana tych struktur i zasiewanie nowego paradygmatu. Czas równoważenia tendencji kontrolujących, wyzyskujących, ambicji która nie przebiera w środkach i zarezerwowania boskości dla jakiegoś abstrakcyjnego Boga, który jest niedostępny i daleko. Czas oczyszczania do kości tego wszystkiego co nie dorasta do świadomości naszych czasów. W połączeniu z otwierającym się portalem zaćmienia Księżyca w Raku, to czas wybaczania, puszczania i oczyszczania zasobów pamięci indywidualnej i zbiorowej. Czas przywracania naturalnego porządku, uznania boskości w każdej cząsteczce świata materialnego i niematerialnego. Czas uznania naszych głęboko schowanych uczuć i opatrzenia ran, zaopiekowania się sobą ale i innymi. Czas odbudowywania prawdziwych relacji i uwzględniania potrzeb również tych najsłabszych. Czas przywrócenia potężnej więzi z naturą, która jak nic innego nas karmi i uzdrawia. W dobie antropocenu to my jesteśmy odpowiedzialni za restaurację i zachowanie resztek środowiska naturalnego przynajmniej w stopniu, który pozwoli nam przeżyć. Nikt tez nie mówi że ta przemiana będzie łatwa, za o jest to konieczny proces o dalekosiężnych konsekwencjach.

Dla mnie najbliższe trzy dni są portalem, przez który ma szansę odejść stary świat i zostać zasiane ziarno nowego. To czas przeprogramowania naszej matrycy ziemi nie tylko na najbliższe 33-38 lat (następna koniunkcja obu planet), ale początek potężnych zmian cywilizacyjnych. W Koziorożcu ta koniunkcja przemielając stare struktury władzy i porządku świata odbywa się raz na ok 500 a czasem raz na 1000 lat. co daje trochę inna perspektywa…

Zatem jeśli nie zobaczymy zmiany dziś ani nawet w tym roku, to pamiętaj, że co zasiejesz w tym czasie przyniesie plony długofalowo dla ciebie i dla nas wszystkich. Dlatego zachęcam do tego by wiedzieć, co się dzieje na świecie, ale nie dać się temu dołować. Bo czy ty chcesz teraz wzmacniać pole swoim strachem, złością, bezsilnością i brakiem nadziei, czy wolisz stworzyć i podtrzymać wizję świata w którym jest bliskość, radość, i wzajemne poszanowanie i troska? Gdzie niebo jest za dnia błękitne a w nocy gwieździste, gdzie kwiaty pachną i radują oko, drzewa wnoszą się ku niebu i szumią, ptaki zachwycają nas śpiewem i gdzie jabłko pachnie i smakuje jabłkiem: świeżo i soczyście. Gdzie możemy spotkać się przy suto zastawionym stole z bliskimi, sąsiadami czy przyjaciółmi niezależnie od ich rasy, płci, religii czy pochodzenia, tworząc szczere i budujące relacje. Gdzie państwo (jeśli takie istnieje) przeznacza środki nie na zbrojenia ale na rozwój talentów najmłodszych, profilaktykę i prawdziwe leczenie tych którzy jednak chorują, na ochronę zasobów i przyrody, inwestycje w odnawialne energie, parmakulturę i budownictwo ekologiczne, czyli w to co ma dzisiaj jedyny sens. Gdzie otacza nas piękno a nasze środowisko nas zasila energią wzmacnia i nie musimy w nim nosić masek by oddychać i filtrów by się napić łyk wody. Co dzisiaj zasiewasz?

Może jak wejdziesz w siebie poczujesz się powołany by wyjść na ulicę i protestować/ agitować. Może w ciszy swojego domu przejdziesz na weganizm, podejmiesz challenge zero waste, a kawę zaczniesz zamawiać do własnego kubka. Może stworzysz wspólnotę podobnie czujących ludzi i założycie miejski ogród oparty o parmakulturę. Może w końcu odkurzysz serce i pojednasz się z bliskimi. Może ściągniesz z oczu klapki i przestaniesz hejtować, a zamiast tego pomożesz samotnej matce z trójką nieślubnych dzieci znieść wózek albo zrobić zakupy, pomożesz przyjezdnemu nauczyć się polskiego, zainteresujesz się tym czemu nastolatek trans z naprzeciwka chodzi jak pobity i uśmiechniesz się do niego serdecznie. Może masz umysł i środki by wymyślić lub zaimplementować na naszym gruncie lepszy system monetarny, sprawowania władzy, szkolnictwa czy opieki zdrowotnej. Być może jesteś fantastycznym wynalazcą który potrafi przekształcić śmieci w glebę i stworzyć panele słoneczne w formie folii (akurat oba przykłady są z polskiego podwórka).

Cokolwiek to jest, co możesz wnieść do przemiany jaka się dokonuje, pierwszy krok zaczyna się od wejścia w siebie i poczucia co jest dla ciebie prawdziwe, co cię porusza, co boli za czym tęsknisz i ukojenia układu nerwowego, który cierpi pod wpływem stresu, ciągłego poczucia zagrożenia i negatywnych emocji. Obejmij to w sobie byś mógł objąć to w innych i w akcie współodczuwania, wybaczenia, wdzięczności i miłości ukierunkuj energie swoich uczuć swojego umysłu i swojego działania na świat jaki chcesz tworzyć w małej i dużej skali. Tak świat tworzysz dla siebie i przyszłych pokoleń dziś i każdego dnia.

12 stycznia 2020 w Australii ma dokonać się dokończenie ceremonii przerwanej ok 2000 lat temu. To aktywacja splotu słonecznego ziemi i otwarcie ścieżki Tęczowego Węża, by swobodnie zasilał nas słoneczną energią i przywracał harmonię. Powyższe słowa to koncentracja, którą możemy wesprzeć ten proces.

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial